Późne zgłoszenie spadku = wyższy podatek?

Preferencje podatkowe w zakresie podatku od spadków i darowizn, jakie weszły w życie z dniem 01 stycznia 2007 r. oraz ich głośne rozreklamowanie w roku ubiegłym niewątpliwie zachęciły wielu spadkobierców do wstrzymania się z otwarciem spadku i uregulowania należnego podatku do tego roku. Niestety tych, którzy tak zrobili spotka niemiła niespodzianka. Muszą oni bowiem zapłacić podatek na starych zasadach, lecz od bieżącej wartości rynkowej spadku.

Przypomnijmy, że od tego roku darowizny i spadki od najbliższej rodziny zostały zwolnione z podatku. Ma to jednak zastosowanie do tych darowizn i spadków, które podatnicy otrzymali najwcześniej w dniu 01 stycznia 2007 r. Przepisy kodeksu cywilnego wskazują natomiast, że nabycie spadku następuje z chwilą jego otwarcia, a tym z kolei jest chwila śmierci spadkodawcy. Jak zatem wynika z powyższego, w zakresie stosowania przepisów prawa podatkowego oraz opodatkowania otrzymanego spadku nie ma znaczenia dzień wydania przez sąd postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku. Liczy się jedynie data śmierci spadkodawcy.

Jeżeli zatem spadkodawca umarł najpóźniej 31 grudnia 2006 r. – spadkobiercy zostaną opodatkowani na starych zasadach, które dla niektórych podatników są o wiele mniej korzystne, niż obecnie obowiązujące przepisy. Zatem ci, którzy czekali z założeniem sprawy w nadziei uniknięcia podatku na pewno będą go musieli zapłacić, a co gorsza – nawet w wyższej wysokości niż, gdyby zrobili to zaraz po śmierci spadkodawcy.

Najwięcej stracą osoby, które otrzymały w spadku w latach ubiegłych nieruchomości. Ich wartość bowiem rośnie w bardzo dużym tempie. Zobowiązanie podatkowe z tego tytułu może być nawet kilka razy większe.