27-09-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Hiszpański Sąd Najwyższy nakazał pewnej kobiecie zaprzestanie przekazywania osobom trzecim swoich wątpliwości co do tego, czy jej syn jest ojcem dziecka swej małżonki i wypłacenie synowej 9 tysięcy euro odszkodowania.
Wydziału Cywilny podtrzymał orzeczenie sędziów z Huelvy w południowo-zachodniej Hiszpanii i skazał plotkującą teściową na grzywnę oraz zakazał jej rozpowszechniania upokarzających dla synowej plotek.
Oskarżona Maria del Carmen F.F. rozpowiadała, że jej wnuk nie jest w istocie dzieckiem syna, a urodził się w wyniku zdrady synowej. Maria del Rosario, tj. wspomniana synowa, znalazła się na ustach wszystkich sąsiadów. Doszło do tego, że ciekawscy podchodzili do niej w czasie spaceru z dzieckiem, by sprawdzić, czy chłopczyk jest podobny do ojca. Po tym, jak dziecko skończyło trzy lata, kobieta postanowiła skierować sprawę do sądu, bo obawiała się, że plotki dotrą do synka i sprawią mu dużą przykrość.
Sąd pierwszej instancji oddalił pozew, ale sprawa dotarła najpierw do sądu w Heulvie, a następnie do Sądu Najwyższego, który postanowił utrzymał wyrok skazujący nieprzychylną synowej teściową. W orzeczeniu można przeczytać, że insynuacje, jakoby dziecko małżeństwa było w istocie owocem zdrady, narażają na szwank honor młodej matki i stanowią zamach na jej godność oraz prywatność.
Teściowa tłumaczyła, że syn trzy lata przez ślubem uległ poważnemu wypadkowi i orzeczono u niego całkowitą oraz trwałą niezdolność do pracy. To zdarzenie wstrząsnęło nią jako matką, wywołało depresję i spowodowało, że rozpowszechniała rozmaite plotki na temat synowej. Sąd nie przyjął takiego wyjaśnienia za uzasadniające opisywane zachowanie i nakazał zaprzestanie plotek na temat synowej oraz wypłacenie poszkodowanej 9 tysięcy euro.