21-09-2011
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Sypialnia z dzieciństwa niczym nienaruszalny fort obronny - to marzenie każdego dziecka. Jeśli jednak z czasem latorośl nie chce zamienić tej enklawy najpierw na pokój w akademiku, a potem własny dom, narusza przyjęte normy. 41-letni Włoch ma dobrze płatną pracę, ale mieszka z rodzicami i ciągle coś mu przeszkadza w przeprowadzce...
Pewna para Mestre w pobliżu Wenecji mieli dość syna, który pomimo dojrzałego już wieku „okupował' pokój w ich domu. Postanowili zwrócić się o pomoc prawną do Stowarzyszenia Obrony Konsumentów. Prawnicy przygotowali pismo, w którym wezwali 41-latka do wyprowadzenia się z rodzinnego domu w ciągu dziesięciu dni. Jeśli tego nie zrobi, sprawa trafi do sądu.
Rodzice zdecydowali się na oficjalną drogę, bo inne środki zawiodły. Argumentowali, że nie chodzi kwestie finansowe, ale atmosferę w domu. Sytuacja robiła się coraz trudniejsza. - Już nie możemy tego wytrzymać - mówili rodzice adwokatom. - Ma dobrą pracę, ale żąda prania i prasowania swoich ubrań i oczekuje, że codziennie zostanie podany mu obiad. On nie zamierza się wyprowadzić - żaliła się para.
We Włoszech powszechna jest sytuacja, w której dorosłe dzieci pozostają w domu rodzinnym. Wielu młodych ludzi nie jest w stanie uniezależnić się od rodziców z powodów ekonomicznych - trudno im znaleźć pracę umożliwiającą prowadzenie gospodarstwa domowego na własną rękę. Niemniej jednak, poza aspektami finansowymi, rolę w przesuwaniu progu dorosłości odgrywa mentalność. Rodzina pozostaje fundamentalną wartością, której efektem jest m. in. silne przywiązanie, a nawet emocjonalne uzależnienie dorosłych dzieci od rodziców.
Na określenie opisywanego zjawiska stworzono nawet specjalny termin - „bamboccioni" oznaczające kawalerów w wieku powyżej 30 lat, którym „wygodnie' jest mieszkać z rodzicami. Dorosłe dzieci czerpią profity z pozostawania w domu rodzinnym w postaci „usług" świadczonych przez mamę i tatę. Bamboccioni wychodzą z założenia, że jeśli rodzice zapewniali im jako dzieciom „wikt i opierunek", to czemu nie mieliby tego robić także po osiągnięciu przez latorośle dorosłego wieku.
- Rodzice muszą znaleźć odwagę, by przeciwstawić się temu osobistemu i delikatnemu problemowi - mówią prawnicy ze Stowarzyszenia Obrony Konsumentów. - Uczynienie z tej kwestii sprawy publicznej poprzez zwrócenie się o pomoc prawną jest jednym z rozwiązań - dodają.