06-02-2015
zmień rozmiar tekstu
A+ A-
Po długich i gorących dyskusjach posłowie przegłosowali w piątek ustawę w sprawie ratyfikacji konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Za ratyfikacją było 254 parlamentarzystów, przeciw 175, a 8 wstrzymało się od głosu.
Konwencja jest pierwszym aktem prawnym na szczeblu europejskim, który całościowo traktuje sprawę przeciwdziałania i zwalczania , a także przemocy domowej.
Celem konwencji jest:
- zapobieganie i zwalczanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej,
- eliminacja wszelkich form dyskryminacji kobiet oraz wspieranie równości kobiet i mężczyzn, w tym poprzez wzmocnienie pozycji kobiet,
- stworzenie szeroko zakrojonych strategii na rzecz ochrony i wsparcia wszystkich ofiar przemocy wobec kobiet i przemocy domowej,
- ochrona ofiar przemocy,
- skuteczne ściganie i karanie sprawców przemocy.
- To dobry dzień dla tych, którzy czekali na to prawo, szczególnie ofiar przemocy – podkreśliła premier , która przed głosowaniem przekonywała posłów do opowiedzenia się za konwencją. Jednakże jej przyjęcie budzi ogromne kontrowersje, zwłaszcza wśród osób o przekonaniach prawicowych. Kilka dni temu w specjalnie wydanym stanowisku wypowiedziała się działająca przy Episkopacie Polski Rada ds. Rodziny, wskazując między innymi że konwencja „nie jest skoncentrowana na przeciwdziałaniu przemocy, jak sugeruje jej tytuł, ale na wprowadzeniu ideologicznej rewolucji kulturowej” i podkreśliła że jej treść w obecnym brzmieniu "nie może być akceptowana", między innymi ze względu na oraz fakt, że "pomija autentyczne problemy, jakie sprzyjają przemocy we wzajemnych relacjach międzyludzkich - zjawisko przemocy i pornografii w mediach, kwestię nadużywania alkoholu czy narkotyków".
Przeciwnicy konwencji podnosili także fakt, że nie wprowadza ona żadnych nowych rozwiązań do już istniejących w polskim prawie i praktyce społecznej.